Dzisiaj zaprezentuję Wam trzy nowe banknoty o nominałach jednego tysiąca, pięciu i dziesięciu tysięcy. Tylko trzy, bo więcej banknotów w Japonii nie używamy.
# Zdjęcia banknotów pochodzą ze strony internetowej japońskiej wytwórni papierów wartościowych, po jap. Kokuritsu Insatsu Kyoku, po ang. National Printing Bureau.
Dziesięć tysięcy jenów
Wymiary: 76 x 160 mm (bez zmian w stosunku do używanego obecnie)
Strona przednia: Shibusawa Eiichi.
Strona odwrotna: „budynek dworcowy z czerwnej cegły”.
Shibusawa Eiichi (1840-1931) – „ojciec japońskiej gospodarki epoki nowoczesnej”, „ojciec japońskiego kapitalizmu”. Podobno miał swój udział w tworzeniu około 500 przesiębiorstw.
„Budynek dworcowy z czerwonej cegły” – tak potocznie określa się budynek dworca Tōkyō. Jest to historyczny budynek ukończony w 1914 roku, stojący po stronie Marunouchi (przeciwna strona dworca to Yaesu). Częściowo zniszczony i spalony w 1945 roku. Po wojnie, co prawda, został odremontowany, ale jednocześnie pozbawiony drugiego piętra. W 2007 roku rozpoczął się zakrojony na szeroką skalę remont, podczas którego budynkowi przywrócono pierwotną postać i wysokość. Wielkie otwarcie nastąpiło w październiku 2012 roku.
Pięć tysięcy jenów
Wymiary: 76 x 156 mm (bez zmian w stosunku do używanego obecnie)
Strona przednia: Tsuda Umeko.
Strona odwrotna: glicynia japońska.
Tsuda Umeko (1864-1929) – prekursorka szkolnictwa żeńskiego. Jedna z pierwszych pięciu (i najmłodsza, niecałe 7 lat) dziewcząt, które zostały wysłane do Stanów Zjednoczonych na naukę. W Ameryce przyjęła chrzest. Wróciła do Japonii po 11 latach, w 1882 roku. W latach 1889-1892 studiowała w Bryn Mawr College w Pensylwanii. W 1900 roku otworzyła szkołę dla dziewcząt Joshi Eigaku Juku. Obecnie to Tsuda Juku Daigaku (ang. Tsuda University) – prywatny żeński uniwersytet.
Glicynia japońska – od wieków znana i podziwiana roślina. Wspomina się o niej jako o roślinie włóknodajnej w „Kojiki” (japońskie najstarsze zachowane dzieło historiograficzne z VIII w.), w „Fudoki” („Opisy ziem i obyczajów” z VIII w.) i w Man’yōshū (antologia poezji „Dziesięć tysięcy liści” skompilowana pod koniec VIII w.). Natomiast japoński botanik i filozof Kaibara Ekken (1630-1714) w pracy z początku XVIII w. zatytułowanej „Yamatohonzō”, która uznawana jest za pierwszą japońską książkę o ziołolecznictwie, podaje sposoby wykorzystania glicynii w kuchni.
Tysiąc jenów
Wymiary: 76 x 150 mm (bez zmian w stosunku do używanego obecnie)
Strona przednia: Kitasato Shibasaburō.
Strona odwrotna: najbardziej chyba znana i rozpoznawalna na całym świecie praca Hokusaia „Wielka fala w Kanagawie”.
Kitasato Shibasaburō (1853-1931) – „ojciec japońskiej medycyny epoki nowoczesnej”. Mikrobiolog i pedagog. M.in. opracował surowice antytoksyczne razem z niemieckim bakteriologiem Emilem Adolfem von Behringiem w 1890 r. i odkrył pałeczkę dżumy w 1894 r. (niezależnie od francuskiego bakteriologa A. Yersina). Studiował na Uniwersytecie w Berlinie pod kierunkiem Roberta Kocha.
„Wielka fala w Kanagawie” to drzeworyt Hokusaia (Katsushika Hokusai, 1760-1849), który powstał między 1830 a 1834 rokiem. Jest to pierwszy obraz z cyklu „36 widoków na górę Fuji”.
Szata graficzna omówiona, to teraz czas na zabezpieczenia. Oczywiście nie jestem specjalistką, więc i słownictwo nie będzie specjalistyczne ;-)
Z nowych technik zastosowano znak wodny nowego typu i hologram 3D.
> W znaku wodnym pole wokół postaci zostało zadrukowane ciągłym wzorem z drobnych linii (dotyczy wszystkich banknotów).
> Na hologramie w formie pionowego paska (na banknotach 5000 i 10000 jenów) umieszczono kilka elementów. Jeden z nich to postać ze strony przedniej banknotu. Jest ona trójwymiarowa i obraca się, kiedy poruszamy banknotem. Podobno taki rodzaj hologramu zastosowano w bankocie po raz pierwszy na świecie.
Natomiast na banknocie 1000 jenów hologram pojawia się po raz pierwszy i przedstawia samą postać, bez dodatkowych elementów.
Z dotychczasowych technik zabezpieczenia zastosowano:
> Ukryty wzór. W zależności od kąta patrzenia na stronie przedniej widoczna liczba „10000” lub „5000”, a na stronie odwrotnej napis „NIPPON”. Na banknocie tysiącjenowym tylko napis „NIPPON”.
> Farbę opalizującą w kolorze różowym. Po przechyleniu banknotu białe pola na krótszych brzegach banknotu opalizują na różowo.
> Mikrodruki (napis „NIPPONGINKO” w różnych miejscach banknotu), które są bardzo trudne do odtworzenia np. w drukarce kolorowej.
> Głęboki druk wklęsły. Główne elementy wzoru, np. postać, wykonane są drukiem wklęsłym. Natomiast nominał i napis „banknot Banku Japonii” (oba w języku japońskim) wykonane są głębokim drukiem wklęsłym, dzięki czemu napisy są wyczuwalne w dotyku (chropowate?).
> Wyczuwalne w dotyku oznaczenia rozróżniające w postaci ukośnych kresek wykonanych techniką głębokiego druku wklęsłego. Na banknocie 10000 jenów są na przedniej stronie pośrodku obu krótszych brzegów banknotu, na 5000 jenów są na przedniej stronie pośrodku obu dłuższych brzegów banknotu, a na 1000 jenów – na przedniej stronie na krótszych brzegach banknotu, na prawym u góry i na lewym u dołu.
> Znak wodny w postaci pionowych pasków. Pod światło widać trzy takie paski na banknocie 10000 jenów, dwa na 5000 i jeden na tysiącu.
> Farby świecące pod wpływem promieni UV. Na przykład pięczęć prezesa banku na przedniej stronie i fragmenty szaty graficznej na obu stronach.
Podczas projektowania nowych banknotów wzięto pod uwagę zasady projektowania uniwersalnego. Co zmieniono/poprawiono w stosunku do starych banknotów?
> Ujednolicono wyczuwalne w dotyku oznaczenia rozróżniające.
Zamiast poziomej kreski, kółka i znaku w kształcie litery L, wprowadzono zestaw jedenastu ukośnych kresek umieszczony w różnych miejscach banknotów.
![]() |
Po lewej stronie obecne banknoty, po prawej - nowe. |
> Powiększono cyfrowe oznaczenia nominałów.
Na banknotach umieszczone są nominały zapisane liczbami arabskimi i po japońsku (kanji). Do tej pory były porównywalnej wielkości. Na nowych banknotach oznaczenie japońskie będzie zmniejszone, natomiast liczby arabskie bardzo duże (ponieważ są zrozumiałe dla każdego, niezależnie od wieku czy narodowości).
![]() |
Po lewej stronie obecny banknot, po prawej - nowy. |
Według danych ze strony internetowej Narodowej Agencji Policji (jap. Keisatsuchō, ang. National Police Agency) w 2021 roku wykryto 2110 podrobionych banknotów (2075 banknotów o nominale 10000 jenów, 11 o nominale 5000 jenów i 24 o nominale 1000 jenów). Procentowo to podobno 1 banknot na 10 mln banknotów będących w obiegu. W 2022 roku podrobionych banknotów wykryto 948, a w zeszłym roku już tylko 681. A więc tendencja spadkowa. Policja gorzej działa, czy przestępcy lepiej? ;-)
Dobrze że jest kobieta 👍
OdpowiedzUsuńMyślę że spadek podróbek to coraz lepsze zabezpieczenia 😉
Jotka
Dobrze :) Po raz pierwszy kobieta (pisarka i poetka Higuchi Ichiyo) pojawiła się na banknocie w 2004 roku. To obecnie używany banknot 5000 jenowy. Jeśli uwzględnić banknoty wydane przez rząd , to była jeszcze jedna kobieta - cesarzowa-małżonka Jingu. Jej wizerunek widniał na banknocie 10 jenów, wydanym w 1881 r.
UsuńA zabezpieczenia należą podobno do najlepszych na świecie.
Zachęcona Twym przykładem, poszłam na stronę NBP, by pooglądać polskie banknoty.
OdpowiedzUsuńKonkluzja, ani jednej baby. A wśród banknotów okolicznościowych w liczbie 15 sztuk, bab jest jeden i pół.Konkluzja, niezbyt ciekawe wizualnie, kolorystyka taka jakoś nudna, jedynie Sobieski ma troszkę więcej kolorów. Ale lubię dużo kresek, i precyzyjne portreciki królów podobają mi się.
Pozdrawiam serdecznie, będę tu bywać.
Witam Cię serdecznie i cieszę się, że będziesz zaglądać :)
UsuńJa też poczytałam na stronie NBP o polskich banknotach. Bardzo to wszystko ciekawe, ale zupełnie nie zwróciłam uwagi, że brakuje kobiet. Banknot z Sobieskim spodobał mi się.
w czasach PRL była kobieta na jednym banknocie /20 zł/... to nie były żadne postacie historyczne, tylko symbolicznie przedstawione reprezentacje klas społecznych... i tak: 500 - górnik (robotnik), 100- "inteligent pracujący", 50 - hutnik (robotnik), 20 - chłopka, taka pani w chustce na głowie... potem wprowadzono nominał 1000, z Kopernikiem, o bardzo nietypowym rozmiarze... w latach 70-tych wprowadzono nowe wzornictwo, tym razem już z postaciami historycznymi, ale faktycznie, kobiety w tym zestawie nie było żadnej, dopiero w latach 80-tych wypuszczono nowe nominały /inflacja!/ i wtedy na banknocie 20000 pojawiła się Maria Skłodowska-Curie...
Usuńp.jzns :)
@PKanalia
UsuńDzięki za przypomnienie :) Skłodowską pamiętam.
z PRL-owską setką, tą późniejszą, z L.Waryńskim związana jest anegdota... popularna wtedy wódka "Żytnia" kosztowała dokładnie 100 złotych, ale w pewnym momencie państwo wprowadziło kaucję na butelki z mocnymi alkoholami w wysokości 3 złote i powstał kawał: "Dlaczego Waryński na banknocie ma smutną minę?", odpowiedź: "Bo mu brakuje trzech złotych, żeby się napić" :)
Usuńprzyznam, że nie urzekły mnie te banknoty od strony estetycznej, ale z drugiej strony bardzo rzadko się zdarza, aby jakieś mi się wybitnie podobały, pamiętam, że kiedyś mnie bardzo kręciły dawne banknoty holenderskie, bardzo kolorowe, z kwiatami, to było jeszcze przed zmianą euro... tylko nominały miały nietypowe i moim zdaniem dość niepraktyczne: 10, 25, 50, 100, 250, 1000, a monety 1, 2.5 /dwa i pół/, 5... być może to kwestia nieprzyzwyczajenia, ale z drugiej strony jakoś to jednak nieporęczne mi się wydawało...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Wiesz, kwestia gustu ;-) A te holenderskie pamiętam. Robiły wrażenie tymi kolorami i kwiatami, zwłaszcza w porównaniu z polskimi ówczesnymi banknotami. Nominały też mnie dziwiły, ale jak piszesz, to z pewnością kwestia przyzwyczajenia.
Usuńoczywiście, że kwestia gustu, poza tym przeciętnego człowieka, który nie jest kolekcjonerem, czy też jakimś grafikiem, plastykiem, etc, mało obchodzi uroda, "ładność" pieniędzy, tylko głównie aspekt praktyczny, a najbardziej to, co może za to kupić :)
Usuńholenderski setki pamiętam szczególnie: takie żółto - pomarańczowe ze słonecznikami, bardzo mi się podobały...
Przepraszam, zbyt skrótowo się wyraziłam i wyszło jakbym była fanką nowych banknotów i nie mogła zaakceptować, że ktoś ma inne zdanie :)
UsuńZgadzam się z Tobą, że ważniejszy jest aspekt praktyczny. Choć przyznam, że kiedy pojawiają się nowe banknoty, to przez jakiś czas pozostaję pod ich urokiem - wzoru i zabezpieczeń. Ale potem mi mija i nie zawsze nawet potrafię sobie przypomnieć kogo i jakie widoki na nich umieszczono.
Wracając jeszcze do holenderskich, to pamiętam, że dla mnie ogromnym zaskoczeniem i szokiem nawet była ich inność. Że taki poważny banknot może być jakiś taki artystyczny, kolorowy, i w ogóle nie jak banknot ;-)
mnie i znajomym te banknoty podobały się też z tego powodu, że mieliśmy o Holendrach opinię jako o zdroworozsądkowych luzakach, więc te banknoty, nie takie "poważne" i "napuszone', jak banknoty innych krajów znakomicie nam pasowały do tej wizji :)
UsuńOi, musze zaczac zwracac uwage na banknoty, nie pamietam polskich, a co do amerykanskich to wciaz mi sie myli kto jest na ktorym. Moge sie usprawiedliwic, ze od lat place karta, a wiedziec by nie szkodzilo. Bardzo interesujacy wpis, jak zawsze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki :) No właśnie, bardzo dużo osób płaci kartą, albo inną formą bezgotówkową i pewnie nie bardzo kojarzą wygląd papierowych pieniędzy. Więc się nie przejmuj :)
UsuńJa od roku wróciłam do płacenia gotówką (odkąd jest Ojczasty i listonosz przynosi mu emeryturę, z mojej w banku robię tylko opłaty), ale przyznam się, że jakoś banknotom się nie przyglądam... i tak wyrwana z nagła do tablicy nie umiem powiedzieć, kto na czym jest 😉😉
OdpowiedzUsuńAle niesamowita mi się wydaje inwencja twórców do do zabezpieczeń tych japońskich "środków płatniczych" 😁 Co prawdopodobnie wiele mówi o inwencji fałszerzy...
Ja też nie pamiętam kto na którym banknocie jest. Japonia to był zawsze kraj gotówki, ale ostatnio wprowadzono nawet karty debetowe (wcześniej do płatności tylko kredytowe były, a do wyciągania gotówki z bankomatu specjalna karta tzw. gotówkowa). Są też różne rodzaje płatności bezgotówkowych (smartfonem). I pewnie więksość obywateli nie wymieni postaci z banknotów.
UsuńCo do zabezpieczeń, to zajrzałam przy okazji na stronę NBP i PWPW, i dowiedziałam się, że polskie banknoty są w podobny sposób zabezpieczone.
Wzornictwo przemysłowe, czyli projektowanie przedmiotów użytkowych, jest bardzo ciekawą dziedziną. Wielu znanych artystów projektowało rzeczy codziennego użytku. Ja prawie zawsze zwracam uwagę na to, jak został zaprojektowany przedmiot, którym się posługuję, doceniam zarówno funkcjonalność, ergonomię, jak i urodę tych rzeczy, często zastanawiam się, jak nad projektem pracował jego twórca. Lubię przyglądać się szczegółom konstrukcji, zdobieniom itd. Nowe banknoty oglądam wnikliwie, zdumiewa mnie jakiej precyzji i pomysłowości wymagają projekty, które muszą przecież uwzględniać także wspomniane zabezpieczenia i inne elementy. Oglądałam kiedyś projekty polskich banknotów, które nie weszły do obiegu, a według mnie wiele z nich było bardzo ładnych, na przykład podobała mi się seria z polskimi miastami (weduty z charakterystycznymi budynkami na rewersach).
OdpowiedzUsuńJeśli mnie pamięć nie myli, to były czasy, kiedy polskie wzornictwo przemysłowe liczyło się na świecie i było wysoko oceniane.
UsuńCiekawe te banknotowe historie. Polskich banknotów już od blisko 7 lat nie widziałam, a tu nałogowo płacę nieomal wszystko kartą i bardzo rzadko zdarza mi się używać banknotów. Na ogół miewam przy sobie tylko bilon. Serdeczności ślę;)
OdpowiedzUsuńPłatności bezgotówkowe są ostatnimi czasy bardzo popularne. Zastanawiam się nawet, czy niedługo banknoty całkowicie nie znikną ;-)
UsuńNie lubię płacić kartą, przyzwyczajona jestem do banknotów, choć te nasze są mało ciekawe. Dawniej Waryński był czerwony(100zł), zielony Świerczewski (50 zł). Wśród banknotów do roku 1978 był 20 zł z podobizną kobiety tzw. "anielka". Dziwne, choć w latach 70-tych byłam już pełnoletnia, to nie pamiętam banknotów przed tymi wymienionymi powyżej. Dwadzieścia złotych kojarzy mi się z monetą, a nie banknotem. Twoja opowieść bardzo ciekawa. Cesarze japońscy, w niczym nie ustępują polskim królom, a jednak na banknotach przedstawiane są osoby związane z gospodarką i nauką. U nas albo królowie, albo wojskowi. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW latach 70-tych chodziłam do podstawówki, ale zupełnie nie pamiętam banknotu z kobietą. Monetę dwudziestozłotową już tak.
UsuńCesarz w Japonii to zupełnie inny byt niż królowie w innych krajach. Był potomkiem i następcą bogini słońca, nienaruszalny i święty. Po drugiej wojnie światowej ówczesny cesarz zrzekł się boskości i stał się symbolem jedności narodu. Mimo to, trudno wyobrazić sobie podobiznę cesarza na banknocie, który przechodzi przez wiele rąk, brudzi się, podlega zniszczeniom, itp. Pozdrawiam serdecznie :)
Gdyby nie Amerykanie to w życiu by się nie zrzekł :/
UsuńGdzieś się zapodziały moje pochwały dla ciebie za pokazanie środków płatniczych jednej z największych gospodarek świata 😎 Pierwszy raz widzę nippońskie pieniądze i są tak samo smutne jak większość walut na planecie. Ale przynajmniej uhonorowali kobietę. Całuski Aniu, jesteś moim najwspanialszym przewodnikiem 💝
OdpowiedzUsuńW spamie nie ma, musiały przepaść w czeluściach internetu :(
UsuńDzięki :-) Cóż, prawdopodobnie dopóki młodsi wiekiem nie zaczną mieć wpływu na decyzje dotyczące wyglądu banknotów, to nic się nie zmieni. Albo nie dożyjemy, albo ostaną się tylko płatności bezgotówkowe i banknoty zanikną ;-)
Kochana
OdpowiedzUsuńJak ja lubię tutaj przychodzić, tylu super rzeczy się dowiaduję- dziękuję:)
Bardzo mi miło, dziękuję :-)
Usuń