W
ostatnim czasie staram się unikać komunikacji miejskiej i skupisk ludzi, więc
spaceruję po okolicy. Sama sobie przy tym tłumaczę, że przecież trzeba zwiedzić
dzielnicę, w której się mieszka i te sąsiednie, bo mieszkam na styku trzech, więc raz zwiedzam moją, innym razem te
sąsiednie.