22 kwietnia 2022

Ciekawostki_4

Kąpaliście się w gorących źródłach? Nawet jeśli nie mieliście okazji, to z pewnością braliście gorącą kąpiel w wannie. Jak długo wytrzymaliście w kąpieli? Dalibyście radę dłużej niż kapibara? 

Ósmego stycznia tego roku już po raz dziesiąty kapibary z pięciu japońskich ogrodów zoologicznych (w prefekturach Shizuoka, Saitama, Tochigi, Nagasaki, Ishikawa) rywalizowały ze sobą w długości kąpieli w gorących źródłach (temperatura wody wynosiła ok. 40 stopni Celsjusza). Na odległość, bo każda z nich kąpała się w swoim ogrodzie.

W tym roku zwyciężyła kapibara z parku zoologicznego Izu Shaboten Zoo w prefekturze Shizuoka z czasem 1 godz. 58 min. 38 sek. ustanawiając jednocześnie swój nowy rekord życiowy. W zeszłym roku zajęła drugie miejsce z czasem 1 godz. 28 min. 4 sek.

Oto i zwyciężczyni.

Zdjęcie pochodzi ze strony internetowej Izu Shaboten Zoo.


Ogród, z którego pochodzi zwyciężczyni wprowadził kąpiele dla kapibar już w latach 80. ubiegłego wieku – przez przypadek zauważono, że kąpiel w gorącej wodzie sprawia im przyjemność.

Kąpiące się kapibary zwiedzający mogą obserwować co roku od zimy do wiosny.

A tutaj można obejrzeć krótką relację z rywalizacji w Izu Shaboten Zoo:






40 komentarzy:

  1. Urocze 🙂 Wcale się nie dziwię, że ciepła woda sprawia kapibarom przyjemność. Też to lubię 😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie dwie godziny to może trochę za długo, ale rzeczywiście ciepła kapiel nie jest zła :)

      Usuń
  2. Czterdzieści stopni to dużo, mnóstwo…koło Cuenki mamy łaźnie z wodą wulkaniczną…kilka razy korzystaliśmy z nich. Myślę, że w łani parowej temperatura może być zbliżona, nie jestem jednak pewien. Wytrzymałem około dwudziestu minut, potem zimny prysznic i znowu dwadzieścia minut. Ponoć dobre dla zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dobry jesteś :) Z całą pewnością dpbre dla zdrowia.

      Usuń
  3. widziałem tylko makaki /na filmie/, też japońskie, w gorących źródłach, no, ale kapibara też człowiek (makak?), to co ma sobie spa żałować?...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, kąpiące się makaki japońskie to znany widok. Skoro im to pasuje, to czemu żałować kapibarom, Masz rację ;-)

      Usuń
  4. Inaczej mówiąc miały kapibary niesamowitą frajdę :-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz zobaczyłam kapibary kąpiące się w gorących źródłach. Doskonała ciekawostka, bo łaźnia parowa nie dla każdego, niestety. Czy sakury jeszcze kwitną?
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dowiedziałam się całkiem niedawno o tym upodobaniu kapibar do kapieli.
      Sakury jeszcze tylko na północnych krańcach Hokkaido, a cała reszta Japonii już po sakurach.
      Pozdrawiam serdecznie z deszczowego dziś Tokio.

      Usuń
  6. I to jest rodzaj informacji, który uszczęśliwia! Dziękuję za tę notkę :-)
    Jak widać, życie kapibary może być bardzo fajne! :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. To się nazywa SPA!
    Bierzmy przykład z kapibary!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bierzmy :-) Można sobie jeszcze dosypać różnych soli do kapieli...

      Usuń
  8. Bywały takie źródła, że można było się oparzyć. I nie wchodziłam. A 40 stopni brzmi całkiem przyjemnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, niektóre gorące źródła są naprawdę gorące :)

      Usuń
  9. Pytanie, czy te kapibary wiedzą, że biorą udział w rywalizacji 🤣🤣🤣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że są nieświadome tego całego zamieszania z rywalizacją ;-)

      Usuń
  10. a w nagrodę mogła posiedzieć jeszcze raz tyle? czy wyjść?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie mogła, ale musiała najpierw wyjść, żeby zakończyć rywalizację.

      Usuń
  11. Aniu Kochana, ile ciekawych rzeczy u ciebie, dziękuję! Strasznie mnie ciągnie w świat, a ponieważ nie mogę sie ruszyć z domu, więc aż mi ślina kapie, kiedy czytam o tych odmiennościach i egzotycznościach:) Przytulasy wielkie. Ewa (gdyby znów sie nie udało podpisać)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, dziękuję Ewo za miłe słowa :) Cieszę się, że te moje posty są interesujące. Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  12. o małpach słyszałem a tu proszę kapibary też tak mają, dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię serdecznie :)
      Tak, małpy są dość znane. A o kapibarach ja też wcześniej nie wiedziałam.

      Usuń
  13. Dobry wieczór.

    Kapibary to dla mnie tacy mistrzowie zen w zwierzęcej skórze. Właściwie nic nie jest w stanie ich wytrącić z równowagi. :) Widziałem filmik z kapibara, która ma pomarańczę na głowie, a wszyscy ludzie w zoo się zachwycają. I słusznie. Ale o zawodach między tymi zwierzakami nie słyszałem.

    Zapraszam do siebie.
    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry!
      Witam Cię serdecznie :)
      Rzeczywiście, kapibary wyglądają na bardzo spokojne i takie stoickie. O tych zawodach ja też usłyszałam niedawno.
      Dziękuję za zaproszenie. Postaram się w najblizszym czasie zajrzeć do Ciebie.

      Usuń
  14. Uwielbiam gorące kąpiele, choć nie sąone dobre dla mojego serca. Ponieważ dawno mnie u Ciebie nie było, cofnę się, by poznać inne ciekawostki. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to dobrze byś się czuła w Japonii i w tutejszych gorących źródłach :)
      Mnie chyba też już jakiś czas u Ciebie nie było. Muszę to nadrobić.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
    2. Z powodu powrotu syna do mojego mieszkania, zawiesiłam na jakiś czas blogowanie, bo nie masm ku temu właściwej atmosfery.Miło mi jednak, że o mnie pamiętasz. Uściski z gorącej Warszawy.

      Usuń
  15. Najbardziej lubię gorącą wodę do kąpania i zimną do picia. W gorących źródłach niestety się JESZCZE nie kąpałam.
    Pozdrawiam serdecznie z Lublina i zapraszam do obejrzenia mojego obrazu!^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś z pewnością nadarzy się okazja :)
      Dziękuję za dowiedziny i w najbliższym czasie postaram się zajrzeć do Ciebie.

      Usuń
  16. A to ciekawostka :))). Ja też wiedziałam, że takie kąpiele lubią makaki, ale kapibary? no ale skoro lubią, to niech im to idzie na zdrowie :).
    Zajrzałam tu do Ciebie, bo jakoś dawno nie pokazywały mi się Twoje wpisy, a tu proszę, dawno co prawda, ale coś było, a ja przegapiłam. Pozdrawiam Cię serdecznie, mam nadzieję, że wszystko u Ciebie ok?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, jak lubią, to niech się kąpią do woli :-)
      Wszystko ok, dziękuję, tylko rzadko zaglądam do blogosfery. U Ciebie też bardzo dawno mnie nie było, muszę to koniecznie nadrobić.

      Usuń
  17. Szczęścia, miłości, spełnienia marzeń i dużo radości w Nowym Roku!
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam nadzieje, że wszystko u Ciebie dobrze i nie porzuciłaś blogosfery!
    Dobrego roku!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jotko, dziękuję za pamięć. Wszystko dobrze, tylko tak stoję sobie na rozdrożu i nie mogę się zdecydować: skręcić w stronę "porzuć blogosferę" czy w stronę "pozostań w blogosferze" ;-)
      Tobie również dobrego roku !

      Usuń
  19. Kochana!
    Wszystkiego dobrego na nowy 2023r. życzę, obyśmy byli zdrowi i szczęśliwi💚🍀🤗🌹🥂

    OdpowiedzUsuń
  20. Głosuję za "pozostań w blogosferze" ! Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam z utęsknieniem na koniec tej długiej przerwy w Twoim blogowaniu :).

    OdpowiedzUsuń
  21. Niechaj Wielkanoc pomoże Ci w wyborze: być czy nie w blogosferze. To czas nadziei, radości, więc niechaj do tego dołączy zdrowie. Uściski

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie porzucaj nas, od czau do czasu coś skrobnij, żebyśmy wiedzieli, że
    wszystko OK.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń