W Tokio sakury oficjalnie zakwitły 14 marca. O 12 dni wcześniej niż zwykle.
Piknikowanie pod kwitnącymi wiśniami, zwłaszcza w tych bardziej popularnych miejscach, jest oficjalnie zabronione, choć „zabronione” to zbyt mocne słowo. Ogrodzone alejki w parkach bronią dostępu do drzew, a wywieszki na ogrodzeniu nawołują obywateli do powstrzymywania się od piknikowania. W tym roku nie śledziłam wiadomości i nie wiem, czy te nawoływania przyniosły efekt, a sprawdzać naocznie nie miałam ochoty, bo tłumów nie lubię, zawsze, nie tylko w obecnej sytuacji.
Podziwiałam kwitnące sakury rosnące w mojej okolicy i też było przepięknie.
Na początek dwa zdjęcia zrobione 23 marca przy słonecznej pogodzie.
Siedem następnych zdjęć zrobiłam dwa dni później –
niestety było pochmurno.
I jeszcze zdjęcia z 29 marca – znowu było słonecznie i dodatkowo bardzo ciepło.
Minęły dwa tygodnie od ogłoszenia, że sakury zakwitły. Kwiaty opadają, a na ich miejsce powoli zaczynają pojawiać się zielone listki. Najlżejszy podmuch wiatru wywołuje „zawieję kwiatową” (po jap. hana fubuki) – płatki kwiatów wirują w powietrzu i opadają na ziemię niczym płatki śniegu tworząc prawie że dywany sakurowe.
Jednak o wiele ładniej prezentują się kwitnące sakury na tle błękitnego nieba, ale czasami trudno utrafić w dobrą pogodę.
Fantastyczne!!! A wiesz, wczoraj pokazywali u nas w TV filmik z sakurami kwitnącymi właśnie w Waszyngtonie i tak sobie pomyślałam, że pewnie lada dzień pokażesz nam japońskie :))). Przepiękne widoki, a jeszcze tak móc się tam przespacerować w sakurowo-płatkowej zawiei... ach! :))).
OdpowiedzUsuńNajwyższa pora już była pokazać, tylko nie miałam okazji zrobić zdjęć i tak mi zeszło. A dzisiaj już drzewa wyglądały nieciekawie: większość kwiatów opadła i pojawiły się liście.
UsuńTa zawieja sakurowa to naprawdę coś niesamowitego, tylko bardzo trudno uchwycić na zdjęciu.
Przecudne są te Twoje sakury Magnolio :-))
OdpowiedzUsuńTak właśnie czekałam aż napiszesz o nich i pokażesz zdjęcia.
Bardzo Ci dziękuję.
Dziękuję Stokrotko za pamięć :-))
UsuńO rany, przepiękne masz widoki. Wyglądają jak ośnieżone drzewa!!!
OdpowiedzUsuńMusi się fajnie spacerować pod kwitnącymi sakurami.
Serdecznie pozdrawiam:)
O, bardzo ciekawe porównanie do ośnieżonych drzew!
UsuńBardzo fajnie :-) Lubię zadzierać głowę do gory i patrzeć od dołu na kwitnące drzewa zwłaszcza przy słonecznej pogodzie, bo białe i różowe kwiaty wyglądają przecudnie na tle błękitnego nieba.
Pozdrawiam :))
Prześlicznie wyglądają te kwitnące drzewa!!!!! Wprost bajecznie! Szkoda, że tak krótko kwitną.
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
Szkoda. Tutaj kwitnące sakury przypominają ludziom o kruchości życia i przemijaniu wszystkiego.
UsuńWszystkiego dobrego :)
Na jednym z polskich portali wyczytałem, że ostatni raz zakwitły tak wcześnie około 1200 lat temu. Jeśli to prawda to chyba coś z tym klimatem nie tak.
OdpowiedzUsuńHmm, ciekawe co to za portal, bo te 1200 lat to jakieś takie podejrzane ;-)
UsuńJapońska Agencja Meteorologiczna prowadzi statystyki związane z kwitnieniem sakur dopiero od 1953 roku. W tym roku pierwsze sakury zakwitły 11 marca w Hiroshimie i to wcale nie był rekord. Najwcześniej w historii pomiarów zakwitły sakury w 2010 roku (10 marca) w Kochi na Shikoku.
Ale niezależnie od sakur z klimatem z pewnością jest coś nie tak.
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=&ved=2ahUKEwiasuHMm-fvAhWKH7kGHZLmADMQFjAAegQIBRAD&url=https%3A%2F%2Fwww.national-geographic.pl%2Fartykul%2Fsakura-zakwitla-w-japonii-najwczesniej-od-1200-lat&usg=AOvVaw11eNQg12eqcky-9gdLPML4
Usuńhttps://www.national-geographic.pl/
UsuńJeśli tamtego linku nie otworzysz to tutaj drugi.
Otworzyłam, przeczytałam. Dziękuję.
UsuńWiesz, jak powiedziałam mężowi o tych 1200 latach, to powiedział, że też o tym czytał. Czyli wyszło, że tylko ja jestem niedoinformowana i podejrzliwa. Być może naukowcy jakoś to przeliczają i są w stanie dopasować do obecnego kalendarza, bo przecież w Japonii zmieniano kalendarz w przeszłości i daty obecne i te sprzed kilkuset lat nie odpowiadają sobie jeden do jednego.
Cieszę się, źe udało mi się znaleźć te linki bo już sam myślałem, że może coś mi się zwidzislo. 😂😂😂
UsuńBajeczny widok:-)
OdpowiedzUsuńTaki śnieg z płatków wiśni to ja poproszę:-)
jotka
Niestety już po widoku :( Wczoraj szłam tamtędy i większość kwiatów opadła już. W ostatnim momencie udało mi się zrobić zdjęcia.
UsuńPięknie bajeczny widok. Kiedyś posadziłam śliwę japońską, by zachwycać się kwiatami, bo całe drzewo obsypane, a i śliwek mnóstwo. Super wyglądają te alejki pełne kwiecia :-)
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Pamiętam, że już kiedyś pisałaś o tej śliwie :) Tutaj śliwy kwitną wcześnie, jakiś czas przed sakurami i też są piękne, choć nie wyglądają tak spektakularnie jak wiśnie.
UsuńPodrawiam serdecznie :)
Jakież to cudne! Bajkowy widok, coś tak pięknego, że dech zapiera. Za pokazanie bardzo Ci, Mokuren, dziękuję. To dowód, że Natura ma w nosie ludzki chaos i pokazuje swoją siłę. Uściski serdeczne :)))
OdpowiedzUsuńNie ma za co :-) To ja Ci dziękuję za odwiedziny. Miejmy tylko nadzieję, że Natura zachowa i utrzyma tę siłę i w przyszłości.
UsuńSerdecznie pozdrawiam :))
Szkoda tylko, że piękno drzew kwitnących jest tak nietrwałe. Zrobiłam zdjęcia w czasie spaceru z psami, potem przyszedł deszcz, wiatr i po kwiatach :( Choć na fotografii zostały... Buziaki!
UsuńA ja wpadłam nie tylko podziwiać sekury, ale przede wszystkim złożyć życzenia z okazji Wielkanocy, ale może tam w Japonii nie obchodzicie? Jeżeli nawet, to nic nie szkodzi, bo zdrowie, spokój i radość, których życzę przydadzą się na każdy czas.
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie Ci dziękuję. To prawda, nie obchodzimy w Japonii Wielkanocy ale tak jak piszesz, zdrowie, radość i spokój cenne są zawsze, niezależnie od świąt.
UsuńTobie również życzę wszystkiego dobrego i pogody ducha, a zdrowia przede wszystkim.
Serdecznie pozdrawiam :))
Aniu, czasem mam wrażenie, że ty mieszkasz na innej planecie, która istnieje tylko w bajce i nawet nie mam nadziei, że kiedyś będę mogła zobaczyć twoją planetę na własne oczy. Przytulam mocno.
OdpowiedzUsuńWiesz, ja też czasami mam wrażenie, że mieszkam na innej planecie ;-)
UsuńA tak trochę bardziej na poważnie, to myślę, że po prostu "trawa u sąsiada wydaje się bardziej zielona" czy jakoś tak. Inaczej wygląda oglądane z zewnątrz, a inaczej jak już się zamieszka. Odprzytulam i buziaczki posyłam :))
świat taki duży, a wszędzie zachwycamy się tym samym - wiosną, pięknem natury, ludźmi...
OdpowiedzUsuńPrawda? Okazuje się, że więcej podobieństw niż różnic w tym dużym świecie.
UsuńWybacz, Mokuren, ale podejdę pragmatycznie. Da się z tych kwiatów wino robić?
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba takie podejście ;-)
UsuńWina to nie, ale coś w rodzaju nalewki dałoby się zrobić. Ale najprościej wrzucić do kieliszka białego wina kwiat wiśni - i ładnie wygląda, i ładnie pachnie :))
Pięknie, niczym w bajce😀🌼
OdpowiedzUsuńMóc tam teraz być i zobaczyć z bliska-marzenie🤗
Pozdrawiam cieplutko🌞💛😊🌷
Niestety już przekwitły, kwiatki opadły, a drzewa zazieleniły się od liści i już chyba nikt nie pamięta tego piękna ;-)
UsuńWszystkiego dobrego :))
Wow, ale zacnie!
OdpowiedzUsuńKwitnące wiśnie wyglądają przepięknie.
Niestety szybko przemijają, ale na szczęście można wracać do nich na zdjęciach.
UsuńHeeej, gdzie jesteś?
OdpowiedzUsuńOj, to już tyle czasu minęło? Od kilku dni walczę z kartonami ;-)
Usuń(Przeprowadzka, zaniedługo napiszę o tym.)
Buziaczki :))
Sakury zakwitły, przekwitły - a Ciebie dalej nie ma ;) Wszystko w porządku?
OdpowiedzUsuńTe sakury cudnie wyglądają. Hana fubuki to musi być niesamowity widok...
Wszystko w porządku, dziękuję :-)) Przeprowadzka mnie pochłonęła, ale już jestem.
Usuń